Wednesday, June 19, 2013

♠♠♠♠♠♠

pierwsze makaroniki w mieście




ostatnie prace z zenitka natchnęły mnie do dodania nutki koloru mojemu nagłówkowi. macie też dziś porcję zdjęć z ostatniej kliszy (dziś oddałam kolejną - zbankrutuję). jednak wywoływanie klisz i robienie zdjęć analogiem stało się moim codziennym nawykiem, cyfrówka leży i odpoczywa a ja biegam szczęśliwa z zenitami po mieście. zaczęłam też kupować hurtowo filmy, co by było taniej, jednak - rossmann wciąż moim faworytem.
+ dostałam wreszcie paczuszkę z adapterem obiektywu helios do nikona, więc mogę teraz cieszyć się przysłoną 2 i innymi zaletami tego taniego a jakże cudnego szkła. na pewno coś wam z tego pokażę w wolnej chwili.
(...)
sesja zdecydowanie nie idzie po mojej myśli. dowiedziawszy się od jednego z profesorów, że "jestem niereformowalnym debilem" oraz "ciekawe o ile nam podniosą pensję jak ci nie zdadzą" stwierdzam, że uczenie przestało mieć głębszy sens. stało się biznesem jak każdy inny. mimo, że mam za sobą już sporo egzaminów i zaliczeń to przede mną jeszcze więcej a motywacja i wiara w siebie poszły się głęboko pieprzyć. jeśli ktoś kto uczy nie wierzy w swojego ucznia to dlaczego uczeń ma wierzyć w siebie?

7 comments:

  1. smiej sie ze mnie, ale czym sa te makaroniki? bo ja za cholere nie wiem XD

    ReplyDelete
  2. czytałam ostatnio badania na temat wiary uczących w uczniów. powiedzono nauczycielom, że 20% klasy ma wysoki iloraz inteligencji i traktowali ich lepiej, przez co lepiej się uczyli. jedyne, czego nie wiedzieli, to to że wybrali uczniów randomowo i tak na prawdę nie byli oni wybitni.
    to samo tyczy się wiary rodziców w dzieci, etc. moja samoocena cierpi strasznie przez to, że ciągle słyszę jak bardzo się do niczego nie nadaję... ale muszę wierzyć, że oni się mylą i jestem bogiem. ty też jesteś bogiem, uświadom to sobie. :*:*

    koka

    ReplyDelete
    Replies
    1. EFEKT ROSENTHALA! dzięki ci psychologio społeczna :D

      Delete
  3. Ja już uwaliłam dzisiaj egzamin, większość wychodziła po 20-30 minutach, tak nam dowalili... Witaj wrześniu..

    ReplyDelete
  4. ile bym dała, żeby zjeść teraz takiego pięknego, kolorowego makaronika :)

    wczoraj oblałam egzamin z najgłupszego przedmiotu na moich studiach. mnie bardzo boli, że jest duża grupa doktorów, profesorów i innych 'uczonych', którzy tak naprawdę nie mają zbyt wielkiego pojęcia o swojej dziedzinie :( ale ja tam się nie przejmuję ich gadaniem, bo na mnie to działa motywująco ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. te głupie przedmioty są najgorsze, potrafią się ciągnąć za człowiekiem jak jakaś zmora...

      Delete

Dziękuję za wizytę w moich skromnych progach. :)
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy.
Nie zapomnij zaobserwować, jeśli Ci się podobało. :)