Sunday, June 2, 2013

"But her mind aches and her heart breaks..."



miłość i przyjaźń rządzi się zupełnie różnymi prawami.
głupi ten, który próbuje podporządkować jedno zasadom drugiego.
wbrew pozorom jest to diametralnie inna forma relacji, ma inne ograniczenia, wymagania, inaczej funkcjonuje i ma inne właściwości...
tylko dwie osoby powiedziały mi o tym głośno. bezistnienia pisała o tym kiedyś tak pięknie, ubolewając nad tym jak często człowiek jest ślepy na tę granicę i domaga się, wyobraża nie wiadomo co.
cieszę się, że zaliczam się do tych, którzy dostrzegają zbyt wiele. mam przez to świadomość rzeczy, którymi inni się nie przejmują.
szkoda tylko, że jest nas tak mało. że musimy domagać się o zrozumienie, którego nie dostąpimy.

6 comments:

  1. Ja sobie prawie zawsze za dużo wyobrażam, bo widzę znaki, których nie ma. Może to jakaś forma schizofrenii.

    ReplyDelete
  2. Urzekające to pierwsze zdjęcie. Proste i ładne.
    O tak, między przyjaźnią, a miłością ta granica jest bardzo duża. Mimo to łatwo ją przekroczyć. W sumie jeśli chodzi o przyjaźń damsko-męską to w nią nie wierzę i tak.

    ReplyDelete
  3. A ja uważam, że przyjaźń i miłość są do siebie podobne ale w miłości dochodzi jeszcze fizyczność która czasem wszystko komplikuje ;)

    ReplyDelete
  4. Genialne zdjęcie takie delikatne romantyczne;)
    zapraszam

    ReplyDelete

Dziękuję za wizytę w moich skromnych progach. :)
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy.
Nie zapomnij zaobserwować, jeśli Ci się podobało. :)