pierwsze klisze z canona av-1. z początku byłam dosyć negatywnie do niego nastawiona, gdyż nie pozwala on na manipulowanie czasem naświetlania. jest tryb BULB oraz auto. krew mnie zalewała, jednak postanowiłam mu zaufać i zabrać go ze sobą na wakacje.
nie myliłam się, robiąc to - zrobiłam nim dwie klisze pełne niesamowitych kolorów (w mojej opinii), z tym, że usterka, którą w nim naprawiano, nie została wyeliminowana do końca i połowa zdjęć wyszła uszkodzona. canon wrócił dziś do serwisu a ja wybrałam co lepsze ze zdjęć by wam pokazać. pozostałe - nie związane z górami, pojawią się w następnych postach. :)
film z zenita jeszcze nie jest skończony, więc fotografia, którą zrobiła nathie nie ujrzała jeszcze światła dziennego. :) tam też mam kilka górskich kadrów.
wiele osób nie zjeżdża na sam dół bloga, przypominam więc, że cały sprzęt i oprogramowanie jakiego używam możecie znaleźć na TEJ podstronie. :)
--------------
first films from canon av-1. i was quite pessimistic at first, cause it doesn't let me change the exposure time. it's only the BULB mode and auto. i wasn't glad, but i decided to trust him and take with me on holidays.
i wasn't wrong - i shot two films, with amazing colours (imo), but i realised that it's not completely fixed, and half of my photos is damaged. canon went back to service today and i chose the best pictures to show you. the rest of them - not connected with moutains will be shown in next posts. :)
zenit film is not finished yet, so the photo taken by nathie is not alive. i've got some moutain's pictures there too.
a lot of you doesn't go down this page, so i remind you, that all cameras and softwares i use are mentioned on THIS page. :)
tak, mgła towarzyszyła nam prawie nieustannie, często też w towarzystwie mżawki i faktycznie podbijało to klimat:)
ReplyDeletemarzą mi się Tatry jesienią, ale w tym roku się pewnie nie uda
Mi też się marzą góry jesienią ...
Deletecoraz bardziej utwierdzam się do tego, że MUSZĘ zrobić wszystko, żeby jeszcze w tym roku wybrać się w tatry. współczuję uszkodzonych zdjęć (mam nadzieję, że nie przyszło ci za nie zapłacić), bo znam ten ból - po powrocie z turcji oddałam moje cudne klisze 36 klatek do wywołania (niby profesjonalne studio, pf) I ROZJEBAŁO IM MASZYNĘ WŁAŚNIE W MOMENCIE, GDY WYWOŁYWALI MOJE ZDJĘCIA........ wrrr, wciąż mnie krew zalewa, bo w głowie już miałam obraz tych pięknych zdjęć, które udało mi się zrobić, a wyszło z tego niecałe 30 sztuk ;____;
ReplyDeleteZnam Twój ból :(
DeleteThis comment has been removed by the author.
DeletePiękne zdjęcia. Widzisz, jak dobrze, że pojechałaś. a pamiętam, że pisałaś, że nie masz ochoty. Góry są wspaniałe i Twoje spojrzenie na świat również. Pozdrawiam :)
ReplyDeletePiękne. Choć to za małe słowo:) Uwielbiam Twoje zdjęcia. A kiedy fotografujesz to co kocham (jak w przypadku Tatr) mam ochotę nosić Cię na rękach i oprawiać Twoją twórczość w ramki :)
ReplyDeleteojej... :3 Dziękuję Ci!
DeleteNawet nie wiesz jak bardzo ucieszyłaś mnie swoim blogiem. We współczesnej blogosferze o zdjęcia analogowe jest bardzo trudno, a już takie cudowne są prawie niemożliwością.
ReplyDeleteZenitem fociłam kiedyś, jednak z przyczyn sieroctwa umarł śmiercią tragiczną i zastąpił go Olympus OM-10 z którego w ogóle nie jestem zadowolona.
1,4,5 zdjęcia są przecudowne i będę się nimi zachwycać jeszcze długo.
P.S. Jestem 100 obserwatorem, jeeej ^,^
Do Autorki bloga miało być ;)
ReplyDeleteNie wiem, czy gdzieś pisałaś na blogu, ale jestem ciekawa jak i gdzie wywołujesz swoje zdjęcia analogowe? Zdarza Ci się robić zdjęcia czarno-białe, czy tylko bawisz się kolorem?
A tak w ogóle, to z jakiego miasta pochodzisz ? :)
Kasia
Miło mi - Jesteś z drugiego końca Polski :)
ReplyDeletenajcudowniej <3
ReplyDeletedobrze, że aparat mimo wszystko się spisał. uszkodzonych zdjęć szkoda. mnie kiedyś zjadło 1,5kliszy, więc znam Twój ból...
ReplyDeleteniesamowicie podoba mi się piąte zdjęcie. pozdrawiam!
Piękne focie. Czekam na krakowskie analogi!
ReplyDeleteAnalogom trzeba ufać czy się tego chce, czy nie :)
ReplyDeleteSzkoda tylko, że aparacik znowu wylądował w serwisie... no ale taka ich uroda jak na te czasy :)...
Widzisz, jednak nie warto się negatywnie nastawiać, skoro efekty są piorunujące jak na analogową fotografię :)
ReplyDeletePrzecudne! Jesteś genialna :)
ReplyDeleteŚwietne! Cały czas się zastanawiam nad analogiem, ale nie mam takiego dobrego oka jak Ty.
ReplyDeleteKocham góry, choć w tych nigdy nie byłam. Zawsze wybieram Bieszczady. Mam nadzieję udać się tam jesienią :)
ReplyDeleteUwielbiam góry!
ReplyDeleteZdjęcia cudowne ;)
W górach też już dawno nie byłam, ale w pierwszej kolejności musiałam odwiedzić morze.
ReplyDeleteZdjęcia wyszły Ci bardzo fajnie. Te szczyty zawsze robią na mnie duże wrażenie.
Czekam na kolejną porcję analogów!
Znajome miejsca :) Ładnie pokazane
ReplyDeletebardzo ładne zdjęcia!
ReplyDeletepiękne są te nasze polskie góry :) bo ładnie uchwycone
ReplyDeleteIle razy ja zabieram się za analoga, tyle razy nic mi nie wychodzi. Za bardzo lubię się bawić ustawieniami chyba ;)
ReplyDeleteKurcze jakie świetne zdjęcia !!! :)
ReplyDelete