Monday, March 18, 2013

Oh, friday. // Cosy home. 15.03.13


There are days like this, when all you want to do is... nothing. Right. Especially, when you're down and slowly getting ill cause of the weather and the perspective of walking outside for hours tomorrow (damn university).
The best way to spend the day before is a huge mug of strawberry tea and a good book, coloured with the sound of my favourite music. No rock today, this time I choose Fiona Apple, Julia Marcell, maybe some Lana del Rey - anything what calms my mind.

Enjoy the photos and have a wonderful weekend!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Są dni takie jak ten, kiedy jedyne co masz ochotę robić to... nic. Dokładnie. Szczególnie kiedy jest się przybitym i czuć jak powoli zaczyna się chorować przez tą pogodę i perspektywę łażenia jutro po dworze godzinami (pieprzony uniwerek).
Najlepszym sposobem na spędzenie dnia przed jest duży kubek truskawkowej herbaty oraz dobra książka, dokolorowana dźwiękiem ulubionej muzyki. Dziś żadnego rocka, tym razem wybiorę Fionę Apple, Julię Marcell albo coś Lany del Rey - cokolwiek co uspokoi moje myśli.

Mam nadzieję, że zdjęcia Wam się spodobają, udanego weekendu!








No comments:

Post a Comment

Dziękuję za wizytę w moich skromnych progach. :)
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy.
Nie zapomnij zaobserwować, jeśli Ci się podobało. :)