yesterday i met my friends to have some cooking together. it's always so much fun, that's why i'm always keen on such things. :)
magda and patricia (she runs her own make up blog, just click the name) invited me to join them making a spinach tart - which turned out amazing, by the way.
nothing big, but have some photos of yesterday. :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
bycie studentem ma swoje złe i dobre strony. największą z dobrych jest to, że wypada nam sporo wolnego z różnych okazji. wielkanoc już w tę niedzielę a w domu nadchodzą wielkie przygotowania. sprzątanie i gotowanie, to jedyne co się w takie dni dzieje. jednak osobiście, nie daję ponieść się zbytnio temu szaleństwu.
wczoraj spotkałam się z dziewczynami by trochę razem pogotować. zawsze jest przy tym niezły ubaw, dlatego zawsze chętnie się piszę na takie akcje. :)
magda i patrycja (prowadzi swój własny blog makijażowy, wystarczy kliknąć na imię) zaprosiły mnie bym dołączyła do nich podczas robienia tarty szpinakowej - która okazała się być genialna.
niedużo tego i nic specjalnego ale proszę, oto kilka zdjęć z wczoraj. :)
awsome nail stamps, i just had to take a photo :) |
dad bought me a lot. a lot of. (nevermind, i drank almost all the bottles already) |
a colection of vintage coca-cola can-shaped money-boxes. such a cool thing! |
ja tam prawie nie mam wolnego, dopiero jutro wracam do domu a i tak dezerteruje z zajec...
ReplyDeleteuwielbiam arizone ;)
kolekcja puszek rewelacyjna, ale i paznokcie mega optymistyczne :)
ReplyDeleteej, tez chce takie puszki *O* zarąbiste! tyyy... w linku do mojego bloga coś nie gra, bo tam nadal jest 27 i to z tytulem sprzed korekty... o.O
ReplyDeletepierwsze zdjęcia bardzo mi się podoba, udało mi się kiedyś zrobić podobne.
ReplyDeletePierwsze jest zachwycające!
ReplyDelete